piątek, 14 grudnia 2012

"Dzika" przyroda

Powracam jeszcze do wyprawy do Ojcowskiego Parku Narodowego. Przemierzając spokojnie dolinę Prądnika i będąc nastawionym na fotografowanie skał, drzew, śniegu, ewentualnie wody /która była najbardziej ruchoma z tego wszystkiego/, nagle przyszło mi przeobrazić się w fotoreportera i fotografa dzikiej przyrody jednocześnie. Próbując wykonać kadr nad Prądnikiem usłyszałem jakiś szmer; myślałem, że to jakiś człowiek jest gdzieś w pobliżu. Jakież było moje zdziwienie, gdy do przeciwległego brzegu rzeki zaczęło się zbliżać stado dzików i przeprawiać na drugą stronę.Wkrótce kolejny hałas, kolejna cześć stada przebiegała po śniegu i rzucała się w wodę. Dzików było kilkanaście, przebrnęły rzekę i ruszyły w górę po stromych stokach doliny. Byłem tak zaskoczony, że miałem trudności z opanowaniem aparatu i doborem ustawień. W międzyczasie dziki znikły w lesie :) Zostało tylko kilka, takich sobie, ujęć na pamiątkę :)



 



 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz