sobota, 6 października 2012

Jesień w Tatrach Zachodnich

Od paru lat marzyłem, żeby przejść pętlę Tatr Zachodnich (mniejszą: Trzydniowiański, Kończysty, Jarząbczy, Wołowiec, Rakoń, Grześ). I marzenie spełniło się niedawno przy bajecznej jesiennej pogodzie. Kolory na początku października wprost fantastyczne, szlak niesamowity, widoki zapierające dech w piersiach. Każdemu polecam.... trzeba mieć tylko trochę czasu... tzn. calutki dzień :) Zresztą... popatrzcie sami, czy warto się tam wybrać.

Podejście na Trzydniowiański Wierch:


Rzut oka wstecz na szlak spod Trzydniowiańskiego Wierchu:


Ze szlaku na Kończysty Wierch - widok na Wołowiec:


Widok na Trzydniowiański Wierch z podejścia na Kończysty:

Widok z Kończystego w kierunku Starorobociańskiego Wierchu:


Ze szlaku na Jarząbczy - widok na Rohacze i Wołowiec:


Po lewej widać Jarząbczy Wierch:


Fragment szlaku na Jarząbczy:


Spojrzenie wstecz na Kończysty Wierch:


Rzut oka na przebytą trasę z Jarząbczego Wierchu - po lewej Trzydniowiański, po prawej Kończysty, w oddali skalisty Kominiarski Wierch: 


Widok z Jarząbczego na dalszą trasę na Wołowiec (po prawej, po lewej Rohacze)


Ten sam widok tylko w innym kadrze:


Fragment szlaku na Łopatę:

Widok spod Wołowca na Tatry Wysokie w oddali (kryją się za Starorobociańskim Wierchem). Na najbliższym planie Łopata, nieco dalej po prawej z wyraźnie widocznym gołoborzem Jarząbczy Wierch:


I dla porządku ostatni fragment szlaku - po lewej Rakoń a niżej w oddali Grześ:


2 komentarze:

  1. Jestem zachwycona!
    W takich chwilach człowiek żałuje, że musiał wtedy być akurat gdzie indziej... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Albo się cieszy, że był właśnie tam, gdzie był :)

      Usuń