Niedaleka to przeszłość, ale jednak... Kilka tygodni temu, kiedy nie było jeszcze tak zielono, wybrałem się na spacer "uzbrojony" w aparat fotograficzny... Okazało się, że swego rodzaju szarość przedwiośnia (i do tego jeszcze w mieście), może być całkiem interesująca... Wystarczy, na przykład, przyjrzeć się jednej z wielu suchych traw falujących na wietrze...
Zdarza się też, iż nagle, na pustej polnej drodze, pojawi się ludzka sylwetka... Bez niej to zdjęcie na pewno straciłoby wiele (a może wszystko:). Czy chcielibyśmy wiedzieć, dokąd ona podąża, co kryje się na końcu drogi? Wystarczy odnaleźć to miejsce, aby się dowiedzieć :)
Żeby zakończyć już temat szarości, wybierzmy się w miejsce dobrze znane... Ciekawe jak wygląda teraz, gdy świat tonie w zieleni... Oczywiście wystarczy sprawdzić - nie zapominając o aparacie :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz